źródła energii turbiny wiatrowe magazynowanie energii paliwa energetyczne bloki energetyczne transformatory produkcja i zużycie energii akumulacja energii elektrycznej rynek energii źródła odnawialne zmniejszenie emisji CO2 nadkrytyczne bloki węglowe analiza LCA rewitalizacja bloków 200MW energetyka wiatrowa względna oszczędność energii regulacje unijne
AKTUALNOŚCI
W budżecie na 2013 r. administracja Baracka Obamy przewidziała mechanizm promujący producentów czystej energii. Producenci energii z tradycyjnych źródeł stracą. Obama proponuje przesunąć 4 miliardy dolarów dopłat do produkcji energii ze źródeł kopalnych na rzecz wsparcia producentów energii odnawialnej i samochodów z napędem elektrycznym. Producenci ropy i gazu będą musieli dodatkowo wpłacić około 2,5 miliarda na rzecz państwowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego z tytułu eksploatacji złóż na terenie USA.
I właśnie ten Fundusz ma zapewnić finansowanie nowych projektów rozwoju produkcji energii odnawialnej. Jak tłumaczy ekspert ds. energii, ekonomista Daniel Dicker ta opłata niesie ze sobą dwa zagrożenia: dalszy spadek inwestycji w energię i utratę dochodów budżetowych. Można przypuszczać, że zniechęci część firm do nabycia licencji na przeprowadzanie odwiertów w dnie mórz i oceanów. A co za tym idzie przyczyni się do powiększenia dziury budżetowej.
Białym Dom chce też odebrać, w ciągu 10 lat, producentom ropy ulgi podatkowe o łącznej wartości 39 miliardów dolarów. Te właśnie ulgi pozwalały firmom odpisać część kosztów związanych z przygotowaniem terenu do odwiertu i wstępnym wierceniem, przede wszystkim poza Stanami Zjednoczonymi – stwierdził w oświadczeniu do Kongresmenów zarząd koncernu ExxonMobil.
Według analityków Shell średni koszt wierceń studni o głębokości od 1200 do 1800 metrów w Stanach Zjednoczonych, wynosi od 3 do 10 milionów dolarów. W Polsce od 10 do 15 milionów dolarów (Odwiert studni o głębokości 2000 metrów to koszt około 11 milionów dolarów – niemal 3 razy więcej niż w USA). W innych państwach Europy, według różnych szacunków, nawet około 40-50 proc. więcej. Dlaczego? Wśród najważniejszych czynników wymienia się konieczność zastosowania silniejszych pomp i wierteł ze względu na trudniejsze warunki geologiczne. Ponadto w Polsce jest o 77 proc. mniej dostępnej wody na głowę niż w USA, a woda jest konieczna dla wierceń.
Dlatego właśnie nastąpi spowolnienie nowych inwestycji w wydobycie ropy, gazu i węgla – zwłaszcza w wydobycie gazu łupkowego, poza Stanami Zjednoczonymi. Technologiami wydobywania gazu łupkowego dysponują przede wszystkim amerykańskie firmy i to one zostaną dotknięte skutkami zmian w prawie, o których mówił zarząd ExxonMobil.
Obama chce także by producenci ropy płacili o 1 cent więcej za baryłkę (obecnie płacą 8 centów) do funduszu ubezpieczeniowego na wypadek wycieków ropy i gazu. Zwiększenie finansowania inwestycji związanych z produkcją energii ze źródeł odnawialnych to pomysł prezydenta na przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Jednak, jak podkreśla były doradca ds. gospodarczych prezydenta Robert Reich, to „gospodarstwa domowe o niskich i średnich dochodach w największym stopniu odczuły konsekwencje recesji”.
Tę opinię podziela ekonomista dr Sarah Bloom z Rezerwy Federalnej:
Uważam, że niezwykle dużo gospodarstw domowych o niskich i średnich dochodach było narażonych na te same wstrząsy, które wywołały kryzys finansowy. Realne dochody tej kategorii gospodarstw przez 30 lat rosły wolno, a ich majątek był w znacznym stopniu zamrożony w zakupionych na kredyt nieruchomościach. W rezultacie były one bardzo podatne na wahania cen nieruchomości. Zatem podobnie jak w czasie Wielkiego Kryzysu i ta recesja była najbardziej bolesna i najcięższa dla gospodarstw o niskich i średnich dochodach, które ucierpiały także wskutek bezrobocia. (…)
Dlatego właśnie, że recesja tak silnie osłabiła te gospodarstwa gospodarka będzie odradzać się powoli. (…) Zarząd Rezerwy Federalnej szacuje, że wzrost cen nieruchomości o 10 procent z obecnego poziomu nie wystarczy, by te gospodarstwa domowe odczuły poprawę.
Dr Bloom podkreśla, że takie spojrzenie jest niezbędne, by zrozumieć co naprawdę dzieje się w gospodarce. I by poprawnie prowadzić politykę monetarną. Jestem przekonana, że polityka łagodzenia Fed i działania na rzecz poprawy na rynku nieruchomości przyczyni się do ożywienia gospodarki.
Jej opinię podziela też prezes oddziału Fed w Minneapolis Narayana Kocherlakota, który 17 kwietnia 2013 r. powiedział w wywiadzie dla Fox Business, iż „kontynuacja polityki łagodzenia może być konieczna przez następne 5-10 lat”, bo dostęp do kredytu jest wciąż „znacznie ograniczony”. Jego zdaniem Fed przyczynił się do „poprawy sytuacji na rynku pracy”.
Jednak najnowszy (18 kwietnia 2013 r) raport nt. nastrojów wśród producentów wskazuje spadek optymizmu w kwietniu, w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego miesiąca. Tak zwany rozproszony indeks (diffusion index) (stosowany przez analityków Fed z Filadelfii) poziomu ogólnej działalności biznesowej, spadł z 2 do 1,3 proc. Rozproszony indeks nowych zamówień także spadł o 0,5 do minus 1. Nastąpił spadek zapasów (spadek indeksu z 0 do w marcu do minus 22,2), zatrudnienia (z 2,7 do minus 6,8) i liczby przepracowanych godzin w tygodniu.
Tomasz Pompowski
źrodło: obserwatorfinansowy.pl
« powrót do listy aktualności