źródła energii turbiny wiatrowe magazynowanie energii paliwa energetyczne bloki energetyczne transformatory produkcja i zużycie energii akumulacja energii elektrycznej rynek energii źródła odnawialne zmniejszenie emisji CO2 nadkrytyczne bloki węglowe analiza LCA rewitalizacja bloków 200MW energetyka wiatrowa względna oszczędność energii regulacje unijne
ARCHIWUM OPINII
Zewnętrzne ramy funkcjonowania polskiej energetyki wyznacza polityka klimatyczno-energetyczna Unii Europejskiej. Jest ona dla nas dość kłopotliwa, jednak pamiętajmy, że sami z własnej woli wstąpiliśmy do Wspólnoty, a następnie podpisaliśmy trzeci pakiet klimatyczny. Był rok, dwa lata temu okres, gdy Günther Oettinger – ówczesny komisarz ds. energii – starał się oddzielić unijną politykę energetyczną od klimatycznej. Polska była gorącym zwolennikiem tego pomysłu. Nie zakończył się on jednak powodzeniem, a wręcz przeciwnie – azymut, który obrała Bruksela, kierując się interesami najsilniejszych państw członkowskich oraz pod dużym naciskiem gazowego i „zielonego” lobby – został jeszcze mocniej ustawiony na komponent klimatyczny z ewidentnym naciskiem na dekarbonizację. Kwestie stricte energetyczne, wyraźniej uwzględniające również aspekt ekonomiczny, związane m.in. z obniżaniem kosztów wytwarzania energii, zepchnięte zostały na dalszy plan. UE podąża dziś nie tylko w kierunku proklimatycznym, ale i generuje politykę antywęglową. Bądźmy świadomi tego, że Polska walkę o węgiel na szczeblu europejskim przegrała i nie ma od tego odwrotu. Nie załamujmy nad tym rąk, lecz dostosujmy do tego nasze działania w energetyce – nie stać nas na razie, by kolidowały one lub były sprzeczne z polityką unijną.(od redakcji)
WięcejGeneral Electric zaskoczył świat. Nie dość, że chce pozbyć się większości finansowych aktywów i wrócić w biznesie do przemysłowych korzeni, to jeszcze zamierza zapłacić - choć w sumie nie musi - 6 mld dolarów podatków i oddać inwestorom 90 mld dolarów.
WięcejTania ropa to problem nie tylko dla budżetu Rosji czy Wenezueli. Jest przyczyną kłopotów wielu zajmujących się wydobyciem ropy z łupków i piasków firm w Ameryce Północnej. Łupkowy boom zbiegł się w czasie ze spadkiem stóp procentowych i wzrostem cen ropy. Swój rozwój firmy finansowały więc tanim długiem, w tym obligacjami śmieciowymi. Skala wzrostu rynku emitowanych przez (m.in. naftowe) spółki energetyczne obligacji o nieinwestycyjnym ratingu jest olbrzymia. Według danych Bank of America Merrill Lynch w 2007 roku amerykański rynek takich papierów wart był 67 mld dol., zaś w marcu 2015 roku ponad 200 mld dol. Szacuje się, że obligacje spółek energetycznych mają około 14 proc. udziału w rynku amerykańskich obligacji wysokiego ryzyka.
WięcejUnia Europejska dąży do stworzenia jednolitego rynku energii. Choć na jego drodze wciąż stoją jeszcze bariery natury technicznej oraz regulacyjnej, to nie są one nie do pokonania. Wiele wskazuje na to, że fazą przejściową tego projektu będzie powstanie kilku rynków regionalnych, skupiających państwa o zbliżonym poziomie rozwoju gospodarczego i o pewnych podobieństwach cechujących ich systemy energetyczne. Jeden z nich zrzeszałby zapewne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polskę. Uczestnictwo w nim mogłoby dla nas być impulsem do coraz powszechniejszego wykorzystywania najbardziej efektywnych technologii energetycznych, zdolnych do konkurowania na połączonym rynku kilku państw. Nasz obecny, wielkoskalowy model energetyki w takich realiach zupełnie by się nie odnalazł. Warto mieć to dziś na uwadze przy podejmowaniu decyzji odnośnie przyszłego kształtu polskiego sektora energetycznego.(od redakcji)
WięcejStrona : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40